Wstyd Sadurskiego

Czytam artykul Sadurskiego w Rzepie i zdumiewam sie, jak można być profesorem kilku uniwersytetów i nie mieć podstawowej wiedzy o historii swego narodu, bądź też świadomie wprowadzać ludzi w błąd. Nie wiadomo właściwie, co lepsze, ignorancja, czy nieuczciwość intelektualna i manipulacja. Niechaj sobie Pan Profesor wybierze, z czym się lepiej czuje i co mu bardziej pasuje, jak już tak koniecznie musi się za coś wstydzić.

Oczywiście, prof. Sadurski wraca do niesławnych przeprosin Prezydenta Bul- Komorowskiego za Jedwabne. Przeprosin właściwie nie wiadomo, w czyim imieniu, czy państwa, czy etnicznego narodu, a jeśli tak, to, według jakich kryteriów określa przynależność do tegoż?

Jeśli traktować pojęcie narodu szeroko, to dotyczy to również wszystkich, którzy na przestrzeni wieków przyjęli polska narodowość, spolszczyli nazwisko, albo i nie. Wówczas dochodzi do takich paradoksów, że wśród winnych mordu w Jedwabnem znaleźć możemy przysłowiowego już Emanuela Olisadebe, Normana Daviesa, Jerzego Urbana, Adama Michnika wraz z całą „zasłużoną” rodziną, Panią Dziadzię, First Lady wraz ze swoja ukorzenioną ubecką dynastią, Alinę Całą, Halinę Łuczywo, Seweryna Blumsztajna i setkę innych, co nazwisko, to większy paradoks. Oto galeria „zbrodniarzy”!

Jeśli zaś obciążać winą za mord tylko etnicznych Polaków, to nieuchronnie wpada się w pułapkę- bo trzeba grzebać ludziom z życiorysach i w bieliźnie, Polak, czy też nie Polak. Ma przepraszać, czy tez jego trzeba przepraszać. Jak się tak zastanowić, to owi zamordowani Żydzi, jako obywatele polscy również sami siebie powinni przepraszać pośmiertnie. No, bo byli obywatelami Polski, czy nie? Znaczy, Polacy żydowskiego pochodzenia? A co, może to gorsi Polacy, co?

Acha, i tu otwieramy puszkę Pandory, czy też puszkę z Pandorą, jak mawiają niektórzy. Bo w istocie obywatelami Polski nie byli ani oni, ani ich oprawcy. Tak! Z prostego powodu. Polski wtedy nie było. Był rząd na uchodźstwie. Był Delegat Rządu na Kraj. Ale Polski, jako kraju z własną policją, sądami, aresztami, nie było. Była Generalna Gubernia rządzona przez dr Hansa Franka, a na wschodzie socjalistyczne republiki białoruska i ukraińska, w teorii. Potem były dystrykty niemieckie. Zatem jedynymi państwami, które mogłyby ponosić odpowiedzialność prawną za wszystko, co się na tych terenach działo, była Niemiecka Rzesza, której prawnym spadkobierca są dzisiejsze Niemcy, oraz Socjalistyczne Republiki Białoruska i Ukraińska, której prawnymi spadkobiercami są dzisiejsze Białoruś i Ukraina. No i Litwa, na swoim kawałku Wileńszczyzny. No i ewentualnie Rosja, jako spadkobierca Związku Sowieckiego.

Polska w tym układzie w ogóle nie występuje, jako kandydat do odpowiadania za cokolwiek, czy przepraszania za cokolwiek. Sorry, zły adres.

Sadurski podaje przykłady, a jakże- USA przepraszały swoich japońskich obywateli za prześladowania i internowania za samą narodowość, Australia przepraszała swoich Aborygenów za eksterminację i wynaradawianie. Jak najbardziej! Świetny przykład! Suwerenne państwo przepraszało za swoje postępki. Tyle, że ani USA nie były okupowane, ani Australia. To, co robiły, wynikało z ich wyboru, z ich decyzji i było robione rękami ich aparatu przemocy, policji wojska, administracji.

Do Polski lat wojennych nie pasuje to nijak. Żeby jeszcze pogrom nastąpił z rozkazu Delegata Rządu na Uchodźstwie na Kraj, rękami lokalnych oddziałów Związku Walki Zbrojnej, czy Armii Krajowej, owszem, wtedy proszę bardzo, państwo polskie w osobie Pana Prezydenta, oby żył wiecznie, powinno przeprosić.

Ale, jak wiemy, ten przypadek tu nie zachodzi. Zachodzi jedynie przypadek wciskania nam dziecka w brzuch.

Jak już wspominałem, mnie proszę to tego nie mieszać. Mnie, ani mojego świętej pamięci Dziadka zabitego w obozie, ani Taty, uciekającego z Zamojszczyzny przed zniemczeniem, ani Mamy uciekającej przed sowieckimi sołdatami. Bo, jak się, q.., odwinę, to parę paragrafów naruszę, z naruszaniem czci Głowy Państwa na czele.

http://www.wsieci.rp.pl/opinie...
http://freepl.info/seawolf
http://niepoprawni.pl/blogs/se...
http://niezalezna.pl/bloger/69...
http://seawolf.salon24.pl/

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Hermenegilde Panzerfaust

13-07-2011 [19:07] - Hermenegilde Pa... (niezweryfikowany) | Link:

W Polsce nie ma inteligencji.
Ten tępy gość GWnianej nie czyta?
http://forum.gazeta.pl/forum/w...
Według Krwawej Luny (Julia Brystiger, z domu Prajs):
"W istocie cała polska inteligencja jest przeciwna systemowi komunistycznemu
i właściwie nie ma szans na jej reedukację.
Pozostaje więc jej zlikwidowanie.
Ponieważ jednak nie można zrobić błędu,
jaki uczyniono w Rosji po rewolucji w 1917 r.,
eksterminując inteligencję i w ten sposób opóźniając rozwój gospodarczy kraju,
należy wytworzyć taki system nacisków i terroru,
aby przedstawiciele inteligencji nie ważyli się być czynni politycznie."
On też z żydokomuchów?
http://niepoprawni.pl/blog/350...

Obrazek użytkownika ŁukaSz

13-07-2011 [19:22] - ŁukaSz (niezweryfikowany) | Link:

Cóż, jeśli nie jesteś w stanie pogodzić się z tym, że w Jedwbnem Polacy mieli swój nieprzęciętny udział, to Twoja sprawa - możesz majtać rączkami i nóżkami, ale tego faktu nic nie zmieni. Być może Komorowski powinien sparafrazować słowa Kwaśniewskiego i dodać, że "przeprasza w imieniu tych, których sumienie jest tym wydarzeniem poruszone". Moje jest - tak samo, zawsze, gdy giną niewinni ludzie. Twoje nie jest i nie musi, ale to chyba nie mój problem. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Gość

13-07-2011 [20:13] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Ty Łuka też możesz majtać rączkami, nóżkami i rozumkiem i pewnie też nic to nie zmieni. Bardzo poruszyły moje sumienie wydarzenia :tsunami w Tajlandii, trzęsienie ziemi w Japonii, katastrofa w Smoleńsku, zatonięcia statku wycieczkowego "Bułgaria" i wiele innych tragedii - ale nie mam zamiaru przepraszać tych krajów w których się te tragedie wydarzyły ani ludzi którzy tam zginęli mogą się tylko za nich modlić.Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Dana

14-07-2011 [00:05] - Dana (niezweryfikowany) | Link:

bestiasko mordowanych w Katyniu, Bykowni, na Wołyniu, w Oświęcimiu ....,a potem na terenach zniewolonej Polski po 45 roku, mordowanych bestiasko przez komunistycznych aktywistów pochodzenia żydowskigo i sowieckiego. Może wreszcie obecny rezydent w Polsce zadba o to, aby pamieć o tych zbrodniach na niewinnych Polakach nie była przez zbrodniarzy fałszowana. Potrafisz się pogodzić z faktem, że obecny rezydent w Polsce popiera stawianie pomników bolszewikom, którzy napadli na tereny Polski mordując niewinnych Polaków?
Może ty się z tym zgadzasz, ale wtedy nie mów o sumieniu.

Obrazek użytkownika MagdaW

14-07-2011 [00:23] - MagdaW (niezweryfikowany) | Link:

No to jeszcze parę przykładów, które powinny poruszyć Twoje sumienie, serdeńko.
13 lipca 1943 roku rozpoczęły się na Ziemi Łomżyńskiej masowe egzekucje dokonywane przez tzw. "grupę Muellera" w ramach odwetu za nieudany zamach na szefa NSDAP w Białymstoku z 6 lipca 1943 r. Tylko niektóre (więcej m.in. tu: http://www.4lomza.pl/index.php...):
13 lipca we wsi Zawady rozstrzelano 58 osób, w tym dzieci, z których najmłodsze miało 6 dni
15 lipca we wsi Jeziorko pod Łomżą rozstrzelano 50 osób, w tym dziewięcioro dzieci poniżej 8. roku życia i kobietę w ciąży
17 lipca pacyfikacja wsi Krasowo-Częstki koło Wysokiego Mazowieckiego, zginęło 257 osób, wieś obrabowano i spalono
23 lipca we wsi Sławiec egzekucja 300 osób z więzienia w Łomży; tam miałam rodzinę, jako dziecko słyszałam opowieści ludzi, którzy pamiętali tę egzekucję: i martwych, i rannych wrzucono do dołu i zasypano, podobno jeszcze przez jakiś czas słychać było jęki
Wszystkie te miejscowości leżą całkiem niedaleko Jedwabnego, ale zdaje się, niestety, że nie po drodze z Warszawy.
Mieszkańców wsi, w której okolicy miał miejsce nieudany zamach zgromadzono za wsią. Mężczyznom kazano wykopać dół, do którego strącono kobiety i dzieci, a następnie obrzucono granatami. Potem rozstrzelano mężczyzn. Wieś spalono.
W Białymstoku w trzech miejscach rozstrzelano 300 osób, doły do ich grzebania kopali przyprowadzeni przez Niemców Żydzi.
Czy ktoś czuje się w obowiązku, by za to przeprosić? A może był tam już ambasador Izraela albo Niemiec, tylko ja o tym nie wiem?
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Siwy

13-07-2011 [19:53] - Siwy (niezweryfikowany) | Link:

Tytuł profesora,a zarazem być niezbyt mądrym.

Obrazek użytkownika Darek

13-07-2011 [21:41] - Darek (niezweryfikowany) | Link:

Widocznie Pan Sandurski ma za co przepraszac, moze wie wiecej o historii (swojej rodziny) niz nam sie wydaje.
Pan prezydent byc moze tez. Ojciec niejakiego palikota byl ponoc szmalcownikiem. Niejaki palikot jest dobrym kumplem prezydenta Bronislawa. Byc moze jest to znajomosc jeszcze z lat dziecinnych...
To jest szok, milony polskich ofiar: w niemieckich obozach, w ruskich lagrach, w Katyniu, na Wolyniu, powstanie Warszawskie, bohaterska partyzantka, dziesiatki tysiecy uratowanych przez zaglada Zydow przez Polakow, rodzina Ulmow i inne.
I na tle tego wszystkiego paru meneli podjudzonych przez niemcow, pod niemiecka jurysdykcja, prawdopodobnie przy pomocy niemcow.
I ten caly narod, tak pokaleczony przez wojne, ktory tak bohatersko przez te wojne przeszedl, ma byc porownywany z menelstwem ktore w normalnych warunkach siedzialo by cicho pod miotla, gdyby tylko w okolicy byl polski policjant, lub zolniez.
Gdy polskiego turyste zabija w Portugalii uzbrojeni bandyci, prezydent Portugalii nie przeprasza w imieniu calego narodu, co najwyzej szef policji moglby wyazic ubolewanie, ale to tylko w takim przypadku gdyby sledztwo bylo niedbale, lub nieuczciwie prowadzone.
Kampania wykorzeniania Polakow trwa dalej w najlepsze.

Obrazek użytkownika Szym, .

14-07-2011 [21:11] - Szym, . (niezweryfikowany) | Link:

Bardzo dobry komentarz.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Sobiepan

13-07-2011 [22:16] - Sobiepan (niezweryfikowany) | Link:

Ale ocene jakiegos pana Sadurskiego(tytul prof. pomijam, gdyz ostatnio nie odpowiada on wymogom pragmatycznym i etycznym, jakie spelnic winien naukowiec o najwyzszym stopniu na uczelni, miejscu ksztalcenia przyszlych kadr organizujacych panstwowosc Polski i majacych przejac odpowiedzialnosc!), nalezy przeprowadzic systemowo! Jestem czescia narodu, a poniewaz (za Sadurskim): "Narod jest abstrakcja, jest wyrazem milosci do naszej historii i wspolnoty" powinienem byc abstraktem. Kto napisal taka filozofie? Kto stworzyl takie brednie? Kto wyklada studentom takie nonsensy erystyczne?
Demagogiczny dramatyzm niemalze "epilogu",(normalnie nalezaloby rzec "zakonczenia"), pomyslany jako polemika z Zaremba, jest pelen patosu , naladowanego negatywnie.
I oczywiscie clou, kropka na "i"."Jak mozna szczycic sie Janem Pawlem II, jesli nie jestesmy w stanie wstydzic sie z powodu Laudanskiego czy Karolaka-mordercow z Jedwabnego"-cytat za Sadurskim.
Czyli , jak uderzyc, to autorytetem nie do podwazenia, ma bolec, ponizyc, zbeszczescic, sprowadzic wielkie do zera, obrzucic blotem, byle efektownie. Frazeologia i metaforyka uprawiana przez propagande komunistyczna, ktora i dzis jest jezykiem stosowanym! Powszechnie, skoro partia "wiodaca" ma 45 procent poparcia!
Ani slowa, ze ci dwaj wymienieni byli wspolpracownikami NKWD, potem Laudanski i Bardon zostali niemieckimi zandarmami.
Jesli bym zdawal ponownie egzaminy u mojego profesora filozofii i etyki, i przedstawil takie antonimy(za Sadurskim):"Przeciwienstwem dumy jest wstyd", ocena w indeksie bylaby faktycznie moim prywatnym wstydem.
A wystarczy spojrzec do slownika!
Wstyd vs bezwstydnosc.
Duma vs unizonosc.
Mozna manipulowac faktami, manipulacja jezykiem, by wydac sie blyskotliwym i rownoczesnie odpowiedziec na wysokie "zamowienie", jest dla autora karkolomnym slalomem miedzy prawda a falszem. I tu juz nauka nie ma nic do dodania, panie Sadurski! Wstyd, panie Sadurski, dodaje ja, Abstrakt! Wielka litera dowodzi mej dumy!

Obrazek użytkownika BazyliMD

14-07-2011 [02:56] - BazyliMD (niezweryfikowany) | Link:

Canadian Polish Congress, Toronto District
Release Date: March 31, 2011 (Revised April 8, 2011)

JEDWABNE FACT SHEET

Background information for Our Class: The complex story the play avoids.

Jedwabne is a small town in north-eastern Poland which gained notoriety because of Jan T. Gross’s book Neighbours. Gross, an American sociologist, advanced the now discredited claim that the “Polish half” of the town spontaneously murdered the “Jewish half”, on its own initiative and with no German assistance.

When the Germans arrived in Jedwabne in September 1939 there were no altercations between the town’s Polish and Jewish populations. However, the Germans soon withdrew and that part of Poland was occupied by the Soviets. Together, Nazi Germany and the Soviet Union had invaded and carved up Poland.

A few Poles but many more Jews welcomed Soviet rule. Quite a few started to collaborate with the new overlords. The vast majority of those arrested, executed and deported to the Gulag by the Soviet regime were ethnic Poles.

Meir Grajewski (later Ronen), a native of Jedwabne, identified five “scoundrels” – for the most part rather ordinary members of the town’s Jewish community – who set up the local apparatus of terror and denounced their Polish neighbours and, occasionally, fellow Jews: “During the Soviet occupation five Jewish scoundrels domineered. … It is true that they denounced Poles. … The Soviets started to make lists and arrest people. Mostly they arrested Poles.”

Many other “scoundrels” from Jedwabne have been identified by name. Such people existed in every Polish town under Soviet occupation. A Jew from the nearby town of Wasilków wrote that his father “served as advisor to the NKVD about who among the local Poles was to be sent to Siberia, or otherwise dealt with. … Naturally, word of Father’s clandestine activities got out. … Consequently, when the Germans invaded Russia in June 1941, the name of Chaim Mielnicki was on the hit list.”

In preparation for their invasion of the Soviet Union in June 1941, the Germans made use of intelligence and paid agents to instigate attacks (“cleansing actions”) against the Jewish population. These operations were conducted in great secrecy. Reinhard Heydrich, head of the Reich Security Head Office, issued orders to the commanders of the Einsatzgruppen that pogroms “should be evoked, in a manner which leaves no traces [of German involvement], intensified, if that is needed, and channelled in the proper direction.”

While a few Soviet collaborators (both Jews and Poles) were killed by some local avengers when the Soviets retreated, there were no attacks against the entire Jewish population. According to Jewish and Polish eyewitnesses, Jakub Katz (Kac) – one of the characters in the play who is allegedly cruelly murdered by Poles (Lesson 7), who later deny this and try to pin the crime on the Germans (Lesson 14) – was in fact shot by the Germans, who do not appear in the play. Rivka Fogel from Jedwabne states: “On the very first day that the Germans entered the city of Yedwabne, they murdered the harnessmaker Yakov Katz, the stitcher Eli Krawiecki, the blacksmith Shmuel Weinstein, the businessmen Moshe Fishman, Choneh Goldberg and his son.”

It was only on July 10, 1941, that a pogrom took place in Jedwabne. Several hundred Jews – and not 1,600 as claimed by Jan T. Gross – were killed in a barn that was set on fire. Several hundred Jews managed to escape from the town. At least 125 Jews later returned and were confined in a ghetto set up by the Germans. The ghetto was eventually closed and the remaining Jews were transferred to Łomża before being sent to death camps.

An investigation into this crime by the Commission for the Investigation of Crimes Against the Polish Nation concluded that the pogrom was organized by the Germans, and that only some local Poles (approximately forty) participated. Recently found German documents confirm that the Germans employed paid thugs and incited persons whose relatives had been denounced by Jews to the Soviets. These were not spontaneous events by any means.

Radosław Ignatiew, the prosecutor in charge of the investigation, stated unequivocally: “It is obvious that Poles could not simply do what they wanted in the territories occupied by the Germans. They could not therefore have organized pogroms. They were organized by the Germans. As the documents show, the Germans prepared themselves to organize pogroms of Jews and had advance intelligence (from their agents) as to who among the Poles bore hatred toward Jews because they had denounced their relatives to the Soviets and who was a bandit that would kill if paid money. And it was those people whom they chose to carry out the pogroms, turning them into ordinary gangs.”

The earliest reports by Jews who escaped from Jedwabne confirm that the Germans played a decisive role in the massacre:

“With the help of local farmers, the Germans gathered the Jews of these places, with the rabbi and leaders of the community at the front, in the market square. At first, they beat them cruelly and forced them to wrap themselves in their tallitot, to jump and dance, accompanied by singing. All this was done under an unceasing flood of lashes from cudgels and rubber whips. At the end, they pushed all the Jews, while beating and kicking them, into a long threshing house and set it on fire with them inside.” [Deliverance: The Diary of Michael Maik, A True Story (Kedumim, Israel: Keterpress Enterprises, 2004)]

“Later on, some Jews who had fled Jedwabne told us when the Germans first entered their town, they had herded all the Jews into a barn and set it ablaze. Anyone who tried to get out was cut down by machine-gun fire.” [Harold Zissman, The Warriors: My Life As a Jewish Soviet Partisan (Syracuse, New York: Syracuse University Press, 2005)]

After the war, Jewish survivors were able to reclaim and sell their property in Jedwabne. The American Jewish Year Book (1947–1948) reported, “The return of Jewish property, if claimed by the owner or his descendant, and if not subject to state control, proceeded more or less smoothly.” It cannot be stressed enough that even one death is too many. The authorities were justified in punishing the culprits, though the methods they employed, such as the use of torture to secure confessions, did not further this goal.

Rabbi Jacob Baker, a native of Jedwabne, has gone on record to state: “The majority of residents of Jedwabne did not take part in the pogrom. It was a group of degenerates and hooligans from neighbouring villages … The ordinary residents of Jedwabne were decent people. We were good neighbours and friends with them.”

The Jedwabne massacre was neither the first nor the last of thousands of large-scale massacres of civilians – both Jews and non-Jews – during the Second World War. Most of these massacres are little known and have long been forgotten. They will never become the subject matter of plays.

Neighbour-on-neighbour violence against an entire community was pioneered in the small village of Brzostowica Mała, about fifty kilometres east of the city of Białystok. As many as fifty Poles were murdered by a Jewish-led band of local pro-Soviet Jews and Belorussians. This occurred the 20th of September 1939, before the arrival of the Red Army. Armed with blades and axes, the band entered the village and proceeded to drag people out of their houses and then cruelly massacred the entire Polish population. The victims were tortured, tied with barbed wire, pummelled with sticks, forced to swallow quicklime, thrown into a ditch and buried alive. The murder was ordered by Żak Motyl, a Jew who headed the revolutionary committee in Brzostowica Wielka.

The entire population of the Polish village of Koniuchy, situated south of the city of Wilno (now Vilnius), was earmarked for total destruction by the Soviet partisan movement. At least fifty Poles, including children and women, were killed. The village was selected for collective punishment on January 29, 1944, because of isolated resistance put up by a few villagers during the incessant and violent supply-gathering expeditions carried out by the Soviet partisans from their base in Rudniki Forest. The largest component of the Soviet partisans attackers were Jews, and Jewish partisans considered this to be their largest “military” operation in the entire area. One of the participants, Chaim Lazar, wrote:

“The signal was given just before dawn. Within minutes the village was surrounded on three sides. On the fourth side was the river and the only bridge over it was in the hands of the partisans. With torches prepared in advance, the partisans burned down the houses, stables, and granaries, while opening heavy fire on the houses. … Half-naked peasants jumped out of windows and sought escape. But everywhere fatal bullets awaited them. Many jumped into the river and swam towards the other side, but they too, met the same end. The mission was completed within a short while. Sixty households, numbering about 300 people, were destroyed, with no survivors.”

Unlike in the case of Jedwabne, the culprits who murdered the civilian population of Brzostowica Mała and Koniuchy were never brought to trial or punished.

The most comprehensive treatment of this topic is found in Marek Jan Chodakiewicz’s scholarly monograph The Massacre in Jedwabne, July 10, 1941: Before, During, and After (Boulder, Colorado: East European Monographs; New York: Columbia University Press, 2005). Another important source is Mark Paul’s study Neighbours on the Eve of the Holocaust: Polish-Jewish Relations in Soviet-Occupied Eastern Poland, 1939–1941, Internet: HYPERLINK "http://www.kpk-toronto.org/201..." \t "_blank" http://www.kpk-toronto.org/201..., as well as his study A Tangled Web: Polish-Jewish Relations in Wartime Northeastern Poland and the Aftermath, Internet: HYPERLINK "http://www.kpk-toronto.org/fun..." http://www.kpk-toronto.org/fun....

A critique of the Canadian Stage / Studio 180 Our Class Program, which contains historical background information, is available online: HYPERLINK "http://www.kpk-toronto.org/fun..." http://www.kpk-toronto.org/fun...

Obrazek użytkownika Gość nie gosc

14-07-2011 [04:10] - Gość nie gosc (niezweryfikowany) | Link:

Dokladnie tak!

Obrazek użytkownika Jojo

14-07-2011 [09:13] - Jojo (niezweryfikowany) | Link:

Jest jedne lekarstwo. Nie czyta się, nie słucha idiotów i przede wszystkim nie rozmawia się z nimi. Kieruję się powiedzeniem JÓZEFA MACKIEWICZA, że z komunistami się nie rozmawia oraz ALEKSANDRA PUSZKINA, że z głupim nie wchodzi się w spór.

Obrazek użytkownika Andrzej ze Skierniewic

14-07-2011 [14:55] - Andrzej ze Skie... (niezweryfikowany) | Link:

Popieram.
Dodam tylko, że Józef Mackiewicz naprawdę mawiał:
"Z komunistami się nie rozmawia. Do komunistów się strzela".
Właśnie - strzela się i tyle.

Obrazek użytkownika z Gdanska

14-07-2011 [17:35] - z Gdanska (niezweryfikowany) | Link:

d/s przeinaczania a nawet celowego przeklamywania historii. Mamy takich bez liku. A najlepszym przykladem jest taki "ałtorytet" niejaki Sadurski. Niech taki Sadurski, Walesa Bolek czy Komoruski Bronek /czy jak mu tam/ przeprasza tylko i wylacznie w swoim imieniu jesli on sam lub jego rodzina ma cos na sumieniu wzgledem kogokolwiek. Polacy to my, caly Narod, ktory najbardziej ucierpial w II wojnie swiatowej i po niej. Czy Putin przeprasza nas za morderczy ustroj komunistczny...?, gdzie zginely nie setki ale miliony Polakow. A czy Szechter Jakala przeprosil nas za siebie i swoja rodzinke...?