Wait and see

W czasach mego dzieciństwa misję hodowania ćwierćinteligenta pełnił tygodnik „Przekrój”.
Zgłodniałe po wojnie druku i nieznośnej lekkości bytu ( zaczęła uwierać trochę później) społeczeństwo zaczytywało się dowcipnymi przygodami profesora Filutka, a jako wyrocznię w sprawach obyczajowych traktowało rubrykę „demokratyczny savoir - vivre” prowadzoną przez Jana Kamyczka, (Janinę Ipohorską )
Do Przekroju przyciągnął mnie wiersz 11 letniej francuskiej poetki Minou Drouet. Pamiętam, że zaczynał się od słów: „ drzewo przyjacielu, podobieństwo moje”. Bardzo byłam nim przejęta. Nie wiem czy Minou Drouet naprawdę ten wiersz napisała. Dziś podejrzewam, że napisała go przy porannej kawie jakaś znudzona pani redaktor.
Bawił mnie i pociągał również teatrzyk „Zielona Gęś” drukowany w „Przekroju”. Byłam wówczas małym dzieckiem.
Zapamiętałam opowiadany w domu dowcip stylizowany na Zieloną Gęś. Występuje Naród i Ustrój.
Naród woła- Ustroju. Ustrój nie odpowiada.
Naród woła –Ustroju. Ustrój nie odpowiada
Morał: Ustrój nie odpowiada Narodowi.
Nie jestem w stanie tego sprawdzić, ale chyba jest mało prawdopodobne, żeby cenzura puściła Gałczyńskiemu coś takiego i żeby ten salonowy poeta odważył się coś takiego napisać.
Przestałam czytać „Przekrój” dzięki Augustowi Bęc-Walskiemu stworzonemu przez przedwojennego rysownika Karola Ferstera. Bęc-Walski był porte - parole wszelkich wstecznych i reakcyjnych poglądów. Był uosobieniem wszystkiego, czego jak wyczuwałam, należało się wstydzić. Był groteskowy, gruby, nieapetyczny i niesympatyczny. Tymczasem poglądy Bęc-Walskiego słyszałam w domu, a dom był dla mnie wyrocznią tego, co najlepsze.
Zgłosiłam swój problem rodzicom. Pamiętam diagnozę: nie czytać, nie kupować. I na przyszłość - nie robić tego, czego się wstydzisz, albo nie wstydzić tego, co robisz.

Kilka miesięcy temu zajrzałam do obecnego „Przekroju”. To samo pranie mózgu, ale całkowicie pozbawione dawnego wdzięku. A może ten wdzięk sobie wymyśliłam i to tylko wspomnienie dzieciństwa?.

Przez wiele lat czytywałam regularnie „Rzeczpospolitą” i ostatnio „ Uważam Rze”.
Większościowym właścicielem „Rzeczpospolitej” stał się właściciel „Przekroju”. Czy „Rzepa” przejdzie taką metamorfozę jak niedawno „ Wprost”? Czy stoczy się do poziomu „ Przekroju”?
Przy pierwszych tego objawach przyjmę zasadę: nie czytać, nie kupować.

Na marginesie: Karol Ferster, Janina Ipohorska to przykłady zdrady klerków. Gdyby rasowi przedwojenni inteligenci nie włączyli się tak ochoczo w robienie społeczeństwu wody z mózgu, gdyby Ferster nie brał nagród za swego Bęc-Walskiego, Dąbrowska nie biegała na przyjęcia do ambasady sowieckiej, a Nałkowska nie pozwalała się emablować komunistycznym dygnitarzom, być może zapaść semantyczna, o której pisze Herbert nie byłaby aż tak głęboka.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Sobiepan

04-07-2011 [07:12] - Sobiepan (niezweryfikowany) | Link:

Mimo, ze coraz glosniejszy, ma megafony, wszechobecny, ma telewizornie, wszedobylski ma salony(Tfu!).Jakis natretny, nieogolony, pachnacy tanio, niemodnie, pelen bzdurnych komunalow, z plastikowym basenem i sztucznymi kwiatami.Wystarczy stakanik, a z tej "inteligencji" wyjdzie to ukryte "hurrra!", proletariackie pozdrowienie ich czasu. Bronia sie jeszcze przed slowem "dyktatura", a mnie juz to razem sie widzi.I straszy.
Pani Izabello, serdecznie pozdrawiam na dzien dobry!

Obrazek użytkownika moherowa babcia

04-07-2011 [07:59] - moherowa babcia (niezweryfikowany) | Link:

I gdyby Pani W. Szymborska nie pisała na cześć partii i Stalina peanów. Ale nie pamiętam,ale chyba nie pisała w Przekroju.W tamtych czasach Przekrój miał licznych czytelników do których należałam ,a jak się zmienił to przestałam czytać,czytelnik ma wybór.

Obrazek użytkownika kokon

04-07-2011 [08:21] - kokon (niezweryfikowany) | Link:

się ostrzegawcze światła. Czytałem z samego rana. Tak było jak po 3 miesiącach przestałem czytać GW Michnika.

Obrazek użytkownika cogito

04-07-2011 [10:27] - cogito (niezweryfikowany) | Link:

Dziekuję za to, że Pani jest i pisze.

Obrazek użytkownika zdzichu z Polski

07-07-2011 [23:14] - zdzichu z Polski (niezweryfikowany) | Link:

Moje rozstanie finansowe z Gazetą Wyborczą zapadło w momencie gdy usłyszałem z ust Michnika o murze dzielącym dział finansowy Agory od działu dziennikarskiego, oraz pieprzoty Pani Rapackiej o walce o wolność mediów. Oboje wciskali bzdety publice. Powodem kupowania i czytania GW nie była zgoda z jej opiniami - gdybym chciał kupować taką prasę, z którą się zgadzam ograniczył bym się do High Society - ale dlatego, że wyraża/ła i również kształtuje/ła opinie. Obecnie nie kupuję, ale ją czytam. Czytam podobnie jak Nasz Dziennik. Oczywiście ND nie kupuję również. Ale wróćmy do moich rozważań. Czasy rządów niesławnej koalicji - niech Niebiosa zlitują się nad jej twórcą. Tragedia w Katowicach na wystawie gołębi. Podchodze do kiosku i na wyskości oczu widzę reklamówkę tabloida agorowego z krzyczącym tytułem.
" Oni są winni" pod tym zdjęcia ludzi oraz ich nazwiska. Tabloid upadł po niedługim czasie, ale ten tytuł jest dla mnie świadectwem że skur.. sorry chciałem powiedzieć spisieć każdy może, zwłaszcza dla mamony.

Obrazek użytkownika MW

09-07-2011 [16:24] - MW (niezweryfikowany) | Link:

A ja już wiem, że nie należy oglądać Teleexpressu.

W dniu ostatniego, sławnego wystąpienia Z. Ziobry w Parlamencie Europejskim, poświęcony został temu wystąpieniu bardzo obszerny fragment owego programu, w charakterze wydarzenia dnia. I byłoby wszystko w porządku, gdyby nie pewne drobiazgi: nie dość, że nie zacytowano ani jednego słowa z tego wystąpienia, nie dość, że nie puszczono z niego ani sekundy, nie dość, że nie poproszono o komentarz głównego bohatera, to nie odniesiono się ani słowem do treści tego wystąpienia, nie było nawet kompletnie wiadomo na jaki było ono temat... Wiadomo było jedynie, że Zbigniew Ziobro powiedział coś strasznego, i że jest to skandal; że wyrok na Z. już zapadł, lecz nie wiadomo - za jaki konkretnie czyn. Powiedział coś ogólnie be-fuj i tyle. A może nie powiedział? Może pokazał pośladki? Albo coś gorszego? Tego nie można się było dowiedzieć. 100% interpretacji, 0% informacji. Dokładnie zerowa możliwość wyrobienia sobie własnego zdania, choćby w oparciu o jakiś urywek... (Sam sposób przedstawienia sprawy był bardzo ważną, ale tylko poszlaką - na korzyść Ziobry oczywiście). Puszczono obszerne wypowiedzi plejady polityków, którzy snuli jakieś mętne insynuacje, daleko idące (choć do bólu sztampowe) interpretacje, z których jednak absolutnie nie wynikało: co powiedział Z., a nawet - powtarzam się ale to ważne - na jaki temat. Czy też - jakąż w ogóle potworność popełnił?

Odniosłem wrażenie, że jest to sytuacja rodem z Orwella (seansy nienawiści..), stanu wojennego, lub czasów stalinowskich. I to nie - per analogiam, hiperbolizując, czy metaforyzując... tylko DOSŁOWNIE. Po prostu - jak za Stalina. Prządki ramię w ramię z intelektualistami potępiają pana X., który nie do końca wiadomo, co tak właściwie zrobił, czy powiedział. (Druga metoda - mniej perfidna, to jawne oszczerstwo. Można też pokazać jakąś część prawdy i odpowiednio ją naświetlić, itd.) Nawet Polsat zamieścił urywki z wystąpienia Ziobry, więc zachował - przynajmniej - pozory elementarnej przyzwoitości.

I najważniejsze, o ironio! - uwzględniając tematykę i treść wystąpienia Ziobry (kto nie wie, niech sobie znajdzie), materiał puszczony w Teleexpressie jest ścisłym dowodem, że Ziobro miał rację. CKD. Kropka. Kwadracik. Ale hucpa!

Dziękuję tylko Bogu, że w tym miejscu mogłem napisać te słowa. Pytanie - jak długo będę mógł. Mury niewidocznego więzienia są coraz bliżej...

Obrazek użytkownika Ziutka

19-07-2011 [00:08] - Ziutka (niezweryfikowany) | Link:

PAni Izo - obejrzalam dzis w necie film J. Zalewskiego "Oszołom" o Pani męzu. Chciałam Pani koniecznie zwrócić uwgę na to, co zostało w tym filmie doskonale pokazane. Ostatnią osobą , z którą spotyka się Pani mąż przed śmiercią był KOrnel Morawiecki z dawnej Solidarności Walczącej. Coraz więcej się słyszy o agenturalnych powiazaniach tego ostatniego - ja tego nie rozstrzygam, czy tak byłóo czy nie. Papierów na to nie widziałam. Ale - ten człowiek od dawna nie wzbudza mojego zaufania i ten jego start w ostatnich wyborach prezydenckich - zrobił b. niedobre wrażenie. Od razu więc nasunęlo mi się pytanie - czy służby (tzw. firma) nie posłużyła się MOrawieckim - ktory podczas spotkania podał mu do wypicia łyk jakiejś herbaty czy czegoś takiego? Czy zastanawiała się PAni kiedyś nad czymś takim?