Nie leć z Barroso!

Wtorek, Bruksela, lotnisko Zaventem. Pasażerowie samolotu rejsowego do Strasburga nie mogli zrozumieć, dlaczego przez godzinę czekają na start. Zrozumieli, gdy na pokład dumnie wkroczył przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso... Potraktował ów samolot niczym prywatny jet, który leci wtedy, gdy gotów jest pan właściciel. Zwłaszcza wściekli byli europosłowie z kilku krajów, którzy przez szefa KE spóźnili się na głosowania na sesji europarlamentu w Strasburgu. Musiało ich to zaboleć: owo spóźnienie kosztowało ich połowę diety, zgodnie z surowymi regułami gry, obowiązującymi w Parlamencie Europejskim. Skądinąd znacznie ostrzejszymi niż te na Wiejskiej w Warszawie...

 

Morał jest jeden: należy wystrzegać się latania z nowym-starym przewodniczącym Komisji Europejskiej. Portugalczyk jest niczym czarny kot w piątek 13. kolejnego miesiąca...

 

 

 

Wtorek, Bruksela, lotnisko Zaventem. Pasażerowie samolotu rejsowego do Strasburga nie mogli zrozumieć, dlaczego przez godzinę czekają na start. Zrozumieli, gdy na pokład dumnie wkroczył przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso...