Konkrety, Biden, konkrety!

Jeśli tych konkretów nie będzie, to taka "zaliczona" tylko wizyta będzie kolejnym teatralnym występem, a Polska będzie potraktowana - po raz kolejny - jako kwiatek do US-kożucha.

  

Cóż, "wait and see" - czyli w wersji polskiej: pożyjemy, zobaczymy. Zobaczymy co w dyplomatycznym bagażu przywiezie Joe Biden. Mówiąc językiem nowych strategicznych partnerów USA: "pożiwiom, uwidim"...

Przyjazd wiceprezydenta USA Bidena do Polski tylko wtedy będzie owocny, jeżeli przyjedzie z konkretami, a nie obietnicami, mrzonkami, ładną gadką o przyszłości. Rekompensata za brak tarczy antyrakietowej musi być do bólu wyrazista i obejmować nie ogólniki i slogany o współpracy, a projekty, liczby, daty - a więc przeniesienie się z poziomu ogółu na poziom szczegółu.