„Rehabilitacja” Polaków w Niemczech

Wiadomość o przygotowaniu uchwały Bundestagu w sprawie rehabilitacji „ówczesnej polskiej mniejszości w Niemczech” pozbawionej dekretem hitlerowskim wszelkich praw budzi mimo niby to dobrej woli ze strony niemieckiej negatywne wrażenia.

Po pierwsze dekret, zwany dekretem Goeringa był jednym z mnogich przestępstw a nawet zbrodni niemieckich, za który między innymi powinni być ukarani wszyscy winni a nie tylko przywódcy III Rzeszy. Sprawa ta powinna znaleźć swój wyraz w wyroku norymberskim. Powstaje pytanie czy ówczesna polska delegacja z osławionym prokuratorem Sawickim na czele zadbała ażeby w tym wyroku ta sprawa została wymieniona?

Po drugie: Bundestag nie ma najmniejszego prawa do rehabilitowania Polaków, może i powinien przeprosić i zapewnić stosowne zadośćuczynienie powołując się na fakt nieważności tego dekretu od samego początku.1). Przypomina to sprawę „rehabilitacji” ofiar katyńskich przez Rosję, czy też „procesy rehabilitacyjne” w PRL.

Po trzecie: jak zwykle ze strony niemieckiej mamy pokrętne sformułowania zmierzające do uniknięcia odpowiedzialności. Co bowiem znaczy pojęcie „ówczesnej” jak nie chęć wyeliminowania z możliwości roszczeń ze strony współczesnej Polonii niemieckiej.

Ludzie reprezentujące Polskę nie tylko, że nie mają pojęcia o godności narodowej, ale nawet nie orientują w podstawowych zasadach prawnych.

Nie można udzielać krajowi „Republika Związkowa Niemcy” uprawnień, do których nie może mieć prawa z racji obowiązywania prawa wojennego w stosunku do III Rzeszy niemieckiej ustalonego w Poczdamie, gdyż jest to zupełnie inny podmiot prawny. Tego stanu nie zmienia przyjęcie na siebie zobowiązań po III Rzeszy, ale nie uprawnień.

Dobrosąsiedzkie stosunki polsko niemieckie powinny być budowane na zupełnie innych zasadach aniżeli obecnie, przede wszystkim musi być zachowana równoważność z oczywistym uwzględnieniem wszelkich zobowiązań wspomnianych powyżej.

Na koniec jeszcze uwaga dotycząca stanu prawnego Związku Polaków w Niemczech, Związek ten był ulokowany w Niemczech a nie w III Rzeszy i ponieważ dekret Goeringa był nieważny od samego początku, to na terenie uznawanym za niemiecki jego istnienie ma ciągłość i moc prawną. 

Dzisiaj po napisaniu tego tekstu miałem możność obejrzenia w wiadomościach TV migawki z posiedzenia Bundestagu podejmującego omawianą uchwałę. Charakterystyczne, że sala była niemal pusta, widocznie uchwała nie wymagała quorum a zatem nie wiadomo czy obowiązuje nawet samego uchwałodawcę. Po wtóre przedstawiono zdawkowo wyłącznie wypowiedzi pozytywne, z których zwraca uwagę jedna stwierdzająca, że Polska jest Niemcom bardziej potrzebna niż Niemcy Polsce, szkoda tylko, że nie wyjaśniono, w jakim celu jest potrzebna.

Przy okazji przepraszam Pana Kuźmiuka za „literówkę” przy nazwisku w poprzednim wpisie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Gość

11-06-2011 [22:08] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

czyzby znow byla najwazniejsza kasa?

Obrazek użytkownika z Niemiec

12-06-2011 [17:38] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Blog | 10.06.2011
Bundestag czci Polaków

" Niemiecki parlament przyjął uchwałę rehabilitującą działaczy polskiej mniejszości prześladowanych i zamordowanych przez hitlerowców. To dobry dzień dla stosunków polsko-niemieckich.

Niemcy już dawno przestały być tym, kim kiedyś były – potworem, który przyniósł światu wojnę i zniszczenie. Dziś jest to kraj demokratyczny, otwarty i wielokulturowy. Niemieckie społeczeństwo nauczyło się, że pokój, demokracja i produkcja mercedesów, a nie armat, są najlepszymi gwarancjami dobrobytu.

Jednak pamięć o zbrodniach Hitlera nadal należy do kanonu politycznego myślenia w Niemczech. Żaden inny kraj nie rozliczył się tak gruntownie z własną przeszłością, choć trwało to długo. Zbyt długo.

Po „grubej kresce” Adenauera przyszedł czas na rozrachunek. Począwszy od lat 60-tych XX wieku odkrywano kolejne grupy ofiar. Demoniczny ogrom zbrodni holocaustu przesłaniał przez lata wiele z nich. Do tych mało znanych grup ofiar należy na przykład polska inteligencja i działacze przedwojennej mniejszości polskiej w III Rzeszy.

Dlatego dobrze, że Bundestag przypomina o ich prześladowaniach i męczeństwie. Dobrze, że powstanie i biuro Polonii, i centrum dokumentacji dziejów polskiej mniejszości. Osoby polskiego pochodzenia, mieszkające w Niemczech i chcące pielęgnować swą kulturę i język, powinny cieszyć się wsparciem i ochroną niemieckiego państwa – w większym stopniu, niż dotychczas. To jest to, czego życzyliby sobie ci działacze Polonii, którzy zginęli z rąk hitlerowców. I których dziś uczcił Bundestag."

Bartosz Dudek

http://www.dw-world.de/dw/arti...

http://www.dw-world.de/flashcm...

http://www.dw-world.de/dw/arti...