Niemieckie pojęcia agresora: 1939 i 2008

                                                                                         ***

 

Na słowa powinien też uważać ekskomunista, a dziś socjaldemokrata pełną gębą, Marek Borowski. W kontekście tego raportu był łaskaw powiedzieć, że "prezydent Kaczyński poparł agresora" (znaczy: Gruzję). Ludzie, których partia rządziła Polską wyłącznie dzięki sowieckiej (rosyjskiej) agresji powinni być jednak bardziej powściągliwi w doborze aparatu pojęciowego - jednak większości Polaków słowo "agresor" kojarzy się historycznie z Rosją (także Niemcami), a nie Gruzją. A towarzysz Borowski, jak tak dalej będzie prawił (a raczej: lewił), kojarzyć się będzie z bełkotem.

Niemiecka prasa - wspierając się raportem Komisji Europejskiej - twierdzi, że to Gruzja napadła na Rosję, a nie odwrotnie. Niemieccy dziennikarze powinni uważać na to, co piszą. Równo 70 lat temu inni niemieccy dziennikarze zarzekali się, że to Polacy napadli na niemiecką radiostację w Gleiwitz (Gliwice)... Achtung, Kollegen Journalisten!