Klientelizmu w USA nie cenią

Igor Janke napisał w Rzeczypospolitej po niedawnym powrocie z Waszyngtonu – „...najlepiej w Europie przeszliście kryzys, bądźcie więc już poważni – słyszałem w prywatnych rozmowach. – Nie pytajcie ciągle, co wam damy, tylko zastanówcie się co możemy razem zrobić.”

Stany Zjednoczone są wszak ojczyzną ludzi, którzy sukcesy zwykli wywodzić z własnego pomysłu i czynu, a nie protekcji sponsora. Słowa usłyszane w stolicy USA przez redaktora Janke doskonale korespondują z tym, co czytam w tych dniach we wspomnieniach Matthew Bogdanos’a*.

Ten niemłody już oficer rezerwy „marines”, który ochotniczo powrócił do służby po 11 września 2001 r., wziął udział w wywiadowczo-śledczej akcji antyterrorystycznej „Task Force Bowie” w Afganistanie, bo opracował oryginalną koncepcję kontroli ruchu granicznego. W ramach tego zdobył urzędowy rejestr z czasów reżimu talibów, dotyczący wszystkich upoważnionych do podróży zagranicznych, ze zdjęciami paszportowymi włącznie, a upoważnionymi byli właśnie talibowie i członkowie Al.-Kaidy...

W czasie wojny w Iraku, gdy doszło do splądrowania muzeum w Bagdadzie, natychmiast zorganizował z własnej inicjatywy zespół śledczy, który odzyskał ponad 5 tys. artefaktów, w tym słynny skarb z Nimrud. Matthew Bogdanos, blisko 50-letni rezerwista „marines” odszedł do cywila w stopniu pułkownika, odznaczony Brązową Gwiazdą, jednym z najwyższych orderów wojskowych.

Klientelizm, postawa wyczekiwania i roszczeniowa nie są najwyżej oceniane w USA, nie mieści się to w amerykańskim stylu. Fraza z przemówienia inauguracyjnego prezydenta Kennedy’ego – „Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju” – wywołała entuzjastyczny aplauz nie przez odkrywczość, lecz przez idealne wstrzelenie się w samo sedno amerykańskiego stylu.

Czy przez Amerykanów może być traktowany poważnie rząd, który nie umiał zapewnić bezpieczeństwa swojemu Prezydentowi i dowództwu Sił Zbrojnych w pełnym składzie? Czy ktokolwiek szanować może Polskę za to, że oddała dobrowolnie w obce ręce śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej i teraz polscy urzędnicy rządowi przesłuchiwani są na tę okoliczność przez rosyjskich prokuratorów?

Jestem przekonany, że Polska może być cenionym sojusznikiem USA w Europie. Antyamerykańska postawa Niemiec i Francji może nam to tylko ułatwić. Środkiem do tego może być tylko samodzielne zadanie strategiczne, które aby być samodzielnym, nie może być zlecone przez protektora. Ale to już pod innym rządem!

----------------------------------------------------------------------------
* - Matthew Bogdanos, William Patrick, „Złodzieje z Bagdadu”, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2006

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika RYSK

26-05-2011 [21:32] - RYSK (niezweryfikowany) | Link:

tylko ze Polska tuskomora i ameryka obamy clinton do takich rozmow sie nie nadaja---potrafia jedynie stwarzac slabe pozory partnerskich poczynan!!

Obrazek użytkownika s.e.

26-05-2011 [23:12] - s.e. (niezweryfikowany) | Link:

AMEN