Niemieckie MSW swoje, a Erika Steinbach swoje

Wczoraj w Rumi Erika Steinbach mówiła między innymi i tutaj cytat z polskich mediów: „Polacy mieszkający w Niemczech to w większości imigranci zarobkowi - powiedziała podczas spotkania w Rumi Erika Steinbach. Jej zdaniem mogą występować o obywatelstwo, ale nie będą uznani za mniejszość narodową. Przewodnicząca Związku Wypędzonych w Niemczech powiedziała, że w jej kraju są dwie mniejszości narodowe - duńska, co wynika z historycznych przesunięć granic, oraz żyjący od setek lat na Wschodzie Serbołużyczanie.” Dalej: „Erika Steinbach mówiła, że w Niemczech oraz w całej Europie obowiązują regulacje, które dokładnie określają, która wspólnota może otrzymać status mniejszości narodowej. Wiąże się to z dodatkowymi przywilejami. - Tych przepisów w Niemczech przestrzegamy - powiedziała.” (źródło: http://www.polskieradio.pl/5/3...).

Natomiast niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych (MSW) stwierdza, że są cztery mniejszości narodowe w Niemczech: Duńczycy, Fryzowie, niemieccy Sinti i Romowie oraz Serbołużyczanie (źródło: http://www.bmi.bund.de/SharedD...).

Ze wstępu do broszury niemieckiego MSW: (Vorwort Dr. Thomas de Maizière)
In Deutschland sind die Dänen, die Friesen, die deutschen Sinti und Roma und die Sorben als nationale Minderheit anerkannt. Der Schutz sowie die Förderung der vier anerkannten nationalen Minderheiten in Deutschland, die erheblich zur kulturellen Bereicherung unseres Landes beitragen, ist und bleibt ein wichtiges Anliegen der Bundesregierung. (źródło: http://www.bmi.bund.de/SharedD...).

Co zrobią niemieccy Sinti i Romowie oraz Fryzowie?

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Wędrowny Grajek

24-05-2011 [08:18] - Wędrowny Grajek (niezweryfikowany) | Link:

to proste!

Obrazek użytkownika z Niemiec

24-05-2011 [12:59] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Nic nie jest proste Wedrowny Grajku, poniewaz w obrebie terytorium dzisiejszych Niemiec, NIE MA polskich
obszarow etnicznicznych. Wszystkie takie obszary znalazly sie po 1945 roku w granicach panstwa polskiego.
Sluszne wiec jest stanowisko Niemiec w tej sprawie, juz chociazby z tej prostej przyczyny, ze status
mniejszosci narodowej, musiano by przyznac rowniez wszystkim pozostalym grupom narodowosciowym, od tureckiej
poczawszy.
Powolywanie sie na fakt uznawania polskiej mniejszosci narodowej w przedwojennych Niemczech graniczy
z rewizjonizmem, gdyz byloby uzasadnione jedynie w przypadku, gdyby powrocono do granic z 1937 roku.

Obrazek użytkownika becker

24-05-2011 [23:54] - becker (niezweryfikowany) | Link:

Prosze przeczytac § 116 GG - tam opisane jest , kto jest Niemcem. Tam mowa jest rowniez o granicach z 1937. A wiec pan Hambura moze byc jednoczesnie Nimcem (obywatelstwo) i Polakiem (narodowosc). a wiec tacy Polacy to mniejszosc zasiedziala, jak Dunczycy a nie przyjezdna. I nie pomoga tuataj zadne delaracje tego czy innego ministra. Mamy do czynienia z powatnym naruszeniem prawa. Na jakiej podstawie Slazacy dostawaliby obywatelstwo niemieckie od reki? Prawo to nie dotyczy np. Niemcow z Rosji bo ani oni , ani ich przodkowie nie urodzili sie na trytorium Rzeszy w granicach z 1937 r.
PS Pana interpretacja nie jest oparta na prawie niemieckim, to interpretacja polityczna.

Obrazek użytkownika z Niemiec

26-05-2011 [12:50] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Art 116
(1) Deutscher im Sinne dieses Grundgesetzes ist vorbehaltlich anderweitiger gesetzlicher Regelung, wer die deutsche Staatsangehörigkeit besitzt oder als Flüchtling oder Vertriebener deutscher Volkszugehörigkeit oder als dessen Ehegatte oder Abkömmling in dem Gebiete des Deutschen Reiches nach dem Stande vom 31. Dezember 1937 Aufnahme gefunden hat.
(2) Frühere deutsche Staatsangehörige, denen zwischen dem 30. Januar 1933 und dem 8. Mai 1945 die Staatsangehörigkeit aus politischen, rassischen oder religiösen Gründen entzogen worden ist, und ihre Abkömmlinge sind auf Antrag wieder einzubürgern. Sie gelten als nicht ausgebürgert, sofern sie nach dem 8. Mai 1945 ihren Wohnsitz in Deutschland genommen haben und nicht einen entgegengesetzten Willen zum Ausdruck gebracht haben.

Panie Becker punkt pierwszy jest chyba jasny, bo te dwa slowa: " deutscher Volkszugehörigkeit ", nie zostawiaja
zadnych watpliwosci, poniewaz " Volkszugehörigkeit " ma sie tylko jedna, w tym przypadku niemiecka albo polska.

Do punktu 2-go, prosze mi wskazac takie osoby, ktore zyja dzisiaj w Niemczech i naleza do ktorejkolwiek z polskich organizacji, a spelnialyby zawarte w tym punkcie warunki.

Obrazek użytkownika Gość

29-05-2011 [14:58] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Pana komentarz odnosi się do statutu obywatelskiego byłego prezydenta niemieckiego Horsta Köhler; proszę sobie poczytać jego życiorys...

Komentarz Pana Becker jest całkowicie słuszny; przetłumaczyłem ten podpunkt prawny na polski, możne Pan lepiej zrozumie...

Artykuł 116
(1) Niemcem w rozumieniu niniejszej ustawy zasadniczej, z zastrzeżeniem innego ustawodawstwa prawnego, jest kto ma obywatelstwo niemieckie lub jako uchodziec lub wysiedlony narodowości niemieckiej lub jako ich współmałżonek lub potomstwo znalazł przyjęcie na terytorium Rzeszy Niemieckiej w stanie z dnia 31-go grudnia 1937 roku...

Obrazek użytkownika z Niemiec

29-05-2011 [21:38] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Gosciu, rozumujesz niewlasciwie.

Nie bede wracal do niemieckiego tekstu, posluze sie Panskim polskim przekladem.

Otoz:

" Niemcem w rozumieniu niniejszej ustawy zasadniczej, z zastrzeżeniem innego ustawodawstwa prawnego, jest kto ma obywatelstwo niemieckie... "

( prosze zwrocic uwage ze slowa: " Niemcem / Niemiec " i " Polakiem / Polak "
sa rownoznaczne i okreslaja w tym przypadku przynaleznosc narodowa )

" ...lub jako uchodziec lub wysiedlony narodowości niemieckiej... "

( podkreslam: UCHODZIEC lub WYSIEDLONY NARODOWOSCI NIEMIECKIEJ )

Zachodzi pytanie zasadnicze:

Czy mozna osobe, Polaka lub kogos kto twierdzi, ze jest NARODOWOSCI POLSKIEJ, jednoczesnie uwazac za
UCHODZCA lub WYSIEDLENCA narodowosci niemieckiej???

Obywatelstw mozesz miec kilka jednoczesnie lub nastepujacych po sobie w zaleznosci od okolicznosci
w jakich zostaly Ci przyznane, NARODOWOSC ( lub przynaleznosc narodowa ) masz TYLKO JEDNA!!!

Ps.

Uwazam, ze jesli ktos przybyl do Niemiec na poczatku lat 80-siatych i aby uzyskac prawo stalego pobytu
DOKUMENTOWAL swe NIEMIECKIE POCHODZENIE, nie ma prawa kilkanascie lat pozniej zadac uznania go
jako przedstawiciela polskiej mniejszosci narodowej.

Obrazek użytkownika Gość

01-06-2011 [21:28] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Widzę, iż nie masz Pan zielonego pojęcia o konstytucji niemieckiej.

Według Pana interpretacji obywatele mniejszości niemieckich - Duńczycy, Fryzowie, Sinti i Roma, Serbołużyczanie - nie byliby obywatelami Niemiec...

Stwierdzam, że został Pan na poziomie 19-to wiecznych mentalności, które nie mają nic do czynienia z duchem obecnej Ustawy Zasadniczej.

Obrazek użytkownika z Niemiec

01-06-2011 [22:34] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Cytat:

" Według Pana interpretacji obywatele mniejszości niemieckich - Duńczycy, Fryzowie, Sinti i Roma, Serbołużyczanie - nie byliby obywatelami Niemiec..."

Czlowieku, naucz sie odrozniac obywatelstwo od narodowosci, bo nie mamy o czym rozmawiac.

Cytat:

" Widzę, iż nie masz Pan zielonego pojęcia o konstytucji niemieckiej."

Dobrze, ze Pan ma pojecie o tym, czego dzisiejsi Niemcy jeszcze nie posiadaja.

Art. 146 Grundgesetz für die Bundesrepublik Deutschland,
" konstytucja " to po niemiecku " Verfassung ".

Jesli sie juz zabiera glos w jakies sprawie, to wypada miec, przynajmniej podstawowe wiadomosci,
dotyczace zagadnienia.

Obrazek użytkownika Gość

02-06-2011 [13:02] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Ciekawe, ciekawe, ale głupie...

Sąd najwyższy Republiki Federalnej Niemiec zwany jest Federalnym Sądem Konstytucyjnym (Bundesverfassungsgericht) a nie Sądem Ustawy Zasadniczej...

Ten sąd rozstrzyga regularnie "skargi konstytucyjne" (Verfassungsbeschwerden)...

Ponadto sam twierdzi, że ustawa zasadnicza jest niemiecką konstytucją (2 BvR 1481/04 vom 14. Oktober 2004, Absatz-Nrn. 33, 35):
"...Z tym kompleksem norm niemiecka konstytucja ma na celu, czego dowodzi w swej preambule, by wstawić Republikę Federalna Niemiec jako spokojnego i równorzędnego partnera w pokojowi służącemu systemie prawnym porządku międzynarodowego wspólnoty państw..."
("...Mit diesem Normenkomplex zielt die deutsche Verfassung, auch ausweislich ihrer Präambel, darauf, die Bundesrepublik Deutschland als friedliches und gleichberechtigtes Glied in eine dem Frieden dienende Völkerrechtsordnung der Staatengemeinschaft einzufügen...").

Poducz się Pan, potem porozmawiamy...

Obrazek użytkownika z Niemiec

02-06-2011 [17:25] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Zamiast medrkowac prosze sie zapoznac z historia powstania: " Grundgesetz für die Bundesrepublik
Deutschland ", oraz zastanowic sie nad celem umieszczenia w nim artykulu 146.

Art 146
Dieses Grundgesetz, das nach Vollendung der Einheit und Freiheit Deutschlands
für das gesamte deutsche Volk gilt, verliert seine Gültigkeit an dem Tage, an dem
eine Verfassung in Kraft tritt, die von dem deutschen Volke in freier Entscheidung
beschlossen worden ist.

TAKI DZIEN JESZCZE W NIEMCZECH NIE NASTAPIL !!!

Poza tym prosze sie zapoznac z materialem zawartym pod tym linkem:

http://www.wahrheiten.org/blog...

Przeciez to ze: " Grundgesetz für die Bundesrepublik Deutschland " jest NAMIASTKA konstytucji,
nikt nie zaprzecza, ale " namistka " jeszcze dlugo nie jest prawdziwa konstytucja, spolecznie skonsultowana
i przyjeta w ogolnonarodowym referendum, tak jak to sie odbylo na przyklad w Polsce w 1997 roku.

" Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej – najważniejszy akt prawny (ustawa zasadnicza) Rzeczypospolitej Polskiej, uchwalony 2 kwietnia 1997 roku przez Zgromadzenie Narodowe, zatwierdzony w ogólnonarodowym referendum 25 maja 1997 roku. "

Fakt iz w Niemczech dziala Sad Konstytucyjny ( Bundesverfassungsgericht ) niczego nie dowodzi.

Obrazek użytkownika Gość

02-06-2011 [23:56] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Pan sobie poczyta i może zmądrzeje: BVerfG, 2 BvR 2091/99 vom 31.3.2000, Absatz-Nr. (1 - 4)

Obrazek użytkownika z Niemiec

03-06-2011 [12:52] - z Niemiec (niezweryfikowany) | Link:

Nieprzyjecie do rozpatrzenia przez Bundesverfassungsgericht skargi pana C. absolutnie nie swiadczy o tym,
ze problem nie istnieje.

http://www.bundesverfassungsge...

Prosze zwrocic uwage na punkt nr.2 w uzasadnieniu decyzji:

" Der Beschwerdeführer könnte allenfalls dann ein Grundrecht aus Art. 2 Abs. 1 in Verbindung mit Art. 20 Abs. 1 und 2, Art. 146 GG auf Herbeiführung einer Volksabstimmung über die Verfassung haben, wenn aus Art. 146 GG die Pflicht staatlicher Stellen zur Durchführung einer Volksabstimmung folgte. "

Prosze mi odpowiedziec na jedno pytanie: dlaczego narod niemiecki, w przeciwienstwie do np. narodu polskiego,
nie ma posiadac prawa do nadania sobie konstytucji, w powszechnym referendum narodowym, a jedynie zadowolic
sie czyms co nazywanym jest: " Grundgesetz für die Bundesrepublik Deutschland ".

Obrazek użytkownika Gość

03-06-2011 [17:44] - Gość (niezweryfikowany) | Link:

Dlaczego naród niemiecki nie ma posiadać prawa do nadania sobie konstytucji w powszechnym referendum narodowym?

Z podobnego powodu jak:

fakt, iż nie było i nie będzie traktatu pokojowego po drugiej wojnie światowej, lecz była tylko "Konferencja dwa plus cztery",

fakt, iż Unia Europejska nie ma i prawdopodobnie nie będzie miała nigdy konstytucji tylko "Traktat lizboński"...