Chaos, Polska i inni szatani

Dla wszelkich innych szatanów tudzież ościennych mocarstw najlepsza sytuacja polityczna w Polsce to jest totalny chaos. Ten chaos przy okazji zbliżających się wyborów na jesieni 2011 roku jest zagwarantowany. Pan Prezydent Komorowski stanowi gwarancję, że nawet jeżeli PiSowi uda się wygrać wybory, to i tak bez braku jednak mało realnych 2/3 głosów w Sejmie partia ta nie będzie w stanie przeforsować żadnej reformy w Sejmie. Donald Tusk wraz z PO stanowią gwarancję, że polityka Polska będzie się zajmować wszystkim co nieistotne – od dopalaczy, przez kastracje chemiczną, biedronkę, do walki z kibicami, byle tylko jak najdalej od istotnych problemów Polski. SLD dorzuci do tego chaosu walkę o prawa kobiet czy mniejszości seksualnych. PSL nie zapomni o KRUSie. A jak będzie potrzeba spotęgowania tego chaosu to dorzuci się jeszcze Palikota czy PJN. Najgorsze w tym chaosie będzie to, że nie da się w nim przeprowadzić żadnej długoterminowej prognozy i wystarczy chwila, jeden polityk, jeden gest, jedna sytuacja by cały ten chaos uporządkować. Pytanie tylko w którą stronę? Czy w stronę demontażu Rzeczypospolitej, czy jednak jakiegoś ratunku.

Obawiam się bardzo coraz częstszych zarzutów pod adresem PiS i Jarosława Kaczyńskiego o faszyzm, nazizm. Wszelkich porównań do Hitlera czy Mussoliniego. Są to zarzuty tak beztreściwe, że nie ma sposobu ani kontrargumentów aby z nimi walczyć. A one działają jak ten bezzapachowy, niewidoczny gaz obezwładniający całe społeczeństwo. Polityka nienawiści wobec braci Kaczyńskich zbiera doskonale swoje żniwo, gdy w dyskusji z osobami rozgarniętymi, orientującymi się w realiach słychać w pewnym momencie: zgoda, ale ten Kaczyński… racja, ale gdyby Kaczyński… słusznie, ale z Kaczyńskim tego nie da rady.. Jak niegdyś nasi przodkowie tak bardzo w obronie swoich praw i wolności bali się absolutyzmu.. że właśnie brak absolutyzmu pozbawił ich tego, co tak namiętnie bronili. Czy jak wcześniej nasi przodkowie tak bardzo obawiali się Habsburgów, bo oni też mieli być zagrożeniem dla wolności i praw, że godzili się na sojusz z najbardziej polakożerczymi Prusami czy woleli płaszczyć się u Katarzyny II niż Marii Teresy, że to właśnie ci wymarzeni sojusznicy Polskę praw i wolności pozbawili. A trzeba było proponować Marii Teresie koalicję dla odbicia Śląska i zlikwidowania Prus jako konkurenta w Rzeszy. Ale z Habsburgami – nigdy. Dzisiaj za tych Habsburgów i absolutyzm mamy Kaczyńskiego i PiS. Stopień nienawiści społecznej ten sam.

Zarzuty wobec Kaczyńskiego z pewnością zostaną wykorzystane. Scenariusz który rysuje mi wyobraźnia historyczna podpowiada, że stworzy się ciąg Hitler – Kaczyński – bojówki NSDAP – bojówki PiS – kibice. PISowi z jednej strony dobrze byłoby się odciąć od kibiców, z drugiej strony nie można pozwalać na takie lekkie traktowania prawa i stosowanie odpowiedzialności zbiorowej. W każdym bądź razie, cokolwiek zrobi Pis czy mocniej odetnie się od kibiców, czy lekko wesprze ich argumenty, zostanie to i tak zaprezentowane jako sojusz kibolstwa z Kaczyńskim – faszystą. Do tego wszystkiego nie należy zapominać o kryzysie gospodarczym, który wcale a wcale nie ma ochoty się kończyć, przynajmniej póki nie pociągnie za sobą ofiar w postaci: Grecji, Irlandii, Hiszpanii, Portugalii.. i kilku innych kandydatów. Tu też rząd Tuska będzie miał kilka mocnych kart w swojej talii. To, że są to karty fałszywe i znaczone – to doskonale o tym wiem, kwestia jest tylko także, że ogół społeczeństwa nie wie. A jeszcze są ci, którzy te karty Donaldowi dali, i im też zależy żeby nikt o fałszywości tych kart nie wiedział.

Karta pierwsza – zielona wyspa. Nie żadne problem, dla „innych szatanów” zamówić w prasie zagranicznej kilka sponsorowanych artykułów, jak to rząd Tuska sobie świetnie radzi, jaki to przyszłościowy polityk – nagroda Karola Wielkiego, ewentualnie stworzy się nagrodę Gustawa Stresemana – nasze społeczeństwo nawet nie sięgnie kto zaś, a będzie się cieszyć, że taką nagrodę Tusk otrzymał. Taka karta pozwala Platformie dobrać do koloru chociażby taką kartę:

Dobry Rząd, w trudnych czasach kryzysu wymaga specjalnego poparcia i specjalnych przywilejów. Chociażby ustawy o bezpieczeństwie narodowym w czasie trwania turnieju finałowego EURO. Ktoś powie, że taka ustawa to mrzonka… ale proszę poczytać ustawę o systemie informacji oświatowej, czy wieści na temat zwiększonej ilości podsłuchów.

Można dobrać też kartę, że w trudnych czasach trzeba ściśle współpracować międzynarodowo, z Rosją z Niemcami, bo przecież nie z Węgrami.. a taką współprace mogą gwarantować jedynie ludzie odpowiedzialni i rozsądni… oczywiście chodzi tu o odpowiedzialność i rozsądność z Moskiewskiego lub Berlińskiego punktu widzenia.

Rząd Tuska przy tym chaosie może dobierać dowolne karty. Dowolne karty mogą zostać mu spreparowane. I jednego trzeba być pewnym, że tanio skóry nie sprzeda. I będzie doprawdy świetnie umocnionym na pozycjach, z doskonałym wsparciem zewnętrznym.

Nam jedynie pozostaje wiara. Potrzebę morderczej dyscypliny we własnych szeregach. Szukać gdzieś wsparcia zagranicą, może Stany Zjednoczone, a może nawet Chiny nie będą chciały zbyt dużego wzmocnienia Rosji. Obserwować jak przemiany idą Orbanowi, czy jest w stanie faktycznie wyprowadzić węgierską gospodarkę na plus, bez pomocy zewnętrznej czy MFW. I uwaga na chaos. On wciąga. Bezpowrotnie. Na jakiekolwiek poważniejsze dyskusje o Polsce czas będzie po wyjściu z chaosu. Teraz jeden tylko sztandar mamy do obrony, a wkoło całą masę przeciwników.