Nie będę klepał Tuska

Nie wypada ścigać się z Frau Merkel czy Monsieur Sarko, a tym bardziej z Gospodinem Putinem. Ale nie oburzajmy się na tych przywódców swoich krajów za to bezceremonialne traktowanie ich polskiego kolegi. Nie warto. Należy im się szacunek: oni przynajmniej obronili stocznie i zakłady samochodowe w swoich ojczyznach. Obronili - bo chcieli, potrafili, wiedzieli jak. Ten, którego klepią, mógłby wziąć od nich korepetycje...

Nie będę klepał Tuska. Nie lubię nadmiernej konkurencji.