Forsyth - pisarz, eurosceptyk, antykomunista

Utratą roboty specjalnie się nie przejął, już wtedy bowiem prawdopodobnie szpiegował dla Rządu Jej Królewskiej Mości. Czy zaczął to robić już w Berlinie czy dopiero na Czarnym Lądzie - nie wiadomo. W każdym razie pisząc o szpiegach - wiedział o czym pisze.

 

Nienawidził komunizmu i Związku Radzieckiego. Dziś pozostał sceptyczny do Rosji, a jednocześnie bardzo przychylny Izraelowi. Z milionów czytelników książek Forsytha na całym świecie mało kto wie, że ten angielski pisarz nie znosi Unii Europejskiej, kocha zaś królową Elżbietę i swój kraj. Jest zdecydowanym konserwatystą, kpi z rządów Labour Party, popiera lidera opozycji - Davida Camerona. Mówi biegle - poza angielskim - po niemiecku, francusku i hiszpańsku.

 

No i polski wątek: podobno FF nie ukrywa sympatii do polskich polityków-bliźniaków i do polskiej opozycji, do partii "Law and Justice" ("Prawo i Sprawiedliwość"). Nic w tym dziwnego - taki konserwatysta… W każdym razie obejrzenie jego filmowej biografii byłoby być może niemniej pasjonujące niż jego powieści.

 

(powyższy tekst ukaże się w najbliższym numerze "Gazety Finansowej")

 

 

                                                                                         ***

 

 

Mam nadzieję, że wizyta Prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego na Litwie pomoże w rozwiązaniu nabrzmiałych problemów polskiej wspólnoty w tym kraju.

 

Wśród nich główne to:

 

1) lituanizacja nazwisk Polaków tam mieszkających,

2) brak reprywatyzacji polskiej własności zabranej przez komunistów, w sytuacji, gdy Litwini odzyskują swoje mienie,

3) odmowa wywieszania w języku polskim szyldów z nazwami ulic i miejscowości, zamieszkałych przez polską większość,

4) dyskryminacja tych polskich działaczy, którzy wzięli tzw. kartę Polaka.

 

Mam nadzieję, że nasz prezydent będzie skutecznym orędownikiem tych spraw. To ważne dla ludzi, którzy mimo wielu przeciwności wytrwali przy polskości.

 

                                                                                         ***

 

Dobrze, że Prezydent RP, prof. Lech Kaczyński, ogłosił żałobę narodową po tragedii w Kamieniu Pomorskim. Nasz prezydent nie nadużywa tego wyrazu solidarności z ofiarami i rodzinami: jest Głową Państwa od trzech lat - uczynił to po raz piąty. I słusznie. Chyba nie oczekujemy, że żałobę narodową będzie można ogłaszać tylko i wyłącznie wtedy, kiedy wszystkie autokary będą sprawne technicznie, kierowcy bezbłędni, a budynki już niebudowane z materiałów łatwopalnych???

 

Ogłaszać żałobę narodową należy, a po okresie żałoby robić wszystko, aby nie doszło do kolejnej.

Jeden z najzamożniejszych ludzi pióra na świecie, 71-letni Frederick Forsyth, autor "Dnia szakala", "Psów wojny", "Akt Odessy" czy "Pięści Boga" jest postacią, której życiorys mógłby być kanwą sensacyjnego filmu. Zanim stał się Szekspirem powieści sensacyjnej, właścicielem rezydencji w Irlandii i ekskluzywnej rezydencji pod Londynem, jako 17-latek zrobił licencję pilota, a w wieku 19 lat został jednym z najmłodszych pilotów w długich dziejach brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych (RAF). Potem był dziennikarzem, w tym przez 4 lata korespondentem Reutersa w Paryżu i Berlinie. Przez 3 lata pracował również jako korespondent wojenny BBC, głównie w Afryce. Z legendarnej British Broadcasting Corporation wyleciał za… brak dziennikarskiego obiektywizmu.