Sztukmistrz z Sopotu, czyli Tusk naraz poparł Cimoszewicza i... jego konkurenta

To niebywała sytuacja. Tusk jednocześnie (!) popiera dwóch konkurencyjnych kandydatów na sekretarza generalnego Rady Europy!!! Popiera i Cimoszewicza i van den Brande. W tym samym czasie chce na to stanowisko i Polaka i Belga (Flamanda). To rekord świata. To niespotykana sytuacja w dziejach najnowszej międzynarodowej dyplomacji. Ale jest ona też wielką metaforą polityki zagranicznej rządu PO. Polityka międzynarodowa Polski stała się dla Tuska zakładnikiem gierek wewnętrznych i polityki partyjnej sensu stricte. Co innego robi się - jak rozumiem - na użytek wewnętrzny, zgłaszając na istotne stanowisko w Strasburgu byłego lewicowego premiera (Cimoszewicz), co innego "na eksport" - gdy koledzy Tuska z innych partii z EPP załatwiają sobie jego poparcie dla Flamanda. Wyborcy lewicy są do kupienia sztuczką o stanowisku dla "Cimoszki", a kolegom-premierom z chadecji lepiej się nie narażać forsując owego "Cimoszkę". Konstrukcja prosta jak drut. Logika à la Tusk. A że oczywistym następstwem takiego myślenia (i działania) jest kolejna porażka  w walce o stanowisko dla Polaka w strukturach międzynarodowych - to już całkiem inna (?) sprawa. Widocznie w hierarchii ważności lidera PO lobbing dla polskich kandydatów nie jest sprawą pierwszorzędną. Szkoda. Szef rządu bowiem dużo może w takich kwestiach. Jeśli chce. Tusk, jak widać, nie chce.

Rząd Tuska zgłosił na sekretarza generalnego Rady Europy Włodzimierza Cimoszewicza. Tymczasem bawiący w Polsce Belg, a właściwie Flamand, Luc van den Brande, znany polityk chadecki, faworyt tego wyścigu do fotela w Strasburgu, oświadczył, że ma poparcie wszystkich premierów z EPP (Europejska Partia Ludowa). To było szokujące wyznanie, jako że jednym z szefów rządów z tej "rodziny politycznej" jest... Donald Tusk. Zapytano więc tego byłego 2-krotnego premiera Flandrii wprost, czy ma poparcie premiera RP. Potwierdził. Podkreślił ponownie, że popierają go w s z y s c y  szefowie chadeckich rządów w Europie, w tym również polski premier...